O katastrofie morskiej wszechczasów

Utworzono: 01-02-2017

O losach MS „Wilhelma Gustloffa” i intrygujących tajemnicach skarbów przewożonych na jego pokładzie opowie 2 lutego o godz. 18.00 w klubie Biblioteki Miejskiej Maurycy Frąckowiak, członek Lęborskiego Bractwa Historycznego i miłośnik Kresów.

30 stycznia 1945 roku o godzinie 21:16, na wschód od Ławicy Słupskiej, na wysokości Łeby, „Wilhelm Gustloff” został trafiony trzema torpedami, wystrzelonymi przez radziecki okręt podwodny. Pierwsza z nich rozerwała poszycie dziobu. Druga trafiła w środek statku na wysokości basenu pływackiego, a trzecia w maszynownię. Okręt bardzo szybko przechylił się na lewą burtę. Około godziny 22:25 całkowicie zanurzył się w morzu. Zginęło około 10 tysięcy osób.
Niektórzy mówią, że była to największa katastrofa morska w historii. Liczba ofiar jest tak wielka, że blednie przy niej zatonięcie Titanica. Pozostaje wciąż aktualne pytanie:  jak traktować tamto wydarzenie w kontekście bestialskiego zachowania Niemców w czasie wojny?

O katastrofie morskiej wszechczasów 17776